Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi gabcio328 z miasteczka Nowy Wiśnicz, Kraków. Mam przejechane od 28 maja 2010r. 5009.14 kilometrów w czasie 8d 19h 27m w tym 584.80 kilometrów w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.


baton rowerowy bikestats.pl

Polecam:

Iv.pl
  • Najlepsze forum rowerowe


  • Serwis pogodowy IMGW
     Aktualna pogoda         »» Prognoza
    © IMGW : www.pogodynka.pl

    Darmowe fotoblogi
    Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce, Habitat, Marzenia - Kliknij i Pomóż

    Wykres roczny

    Wykres roczny blog rowerowy gabcio328.bikestats.pl
    free counters
    Wpisy archiwalne w kategorii

    0-30km

    Dystans całkowity:2768.34 km (w terenie 279.20 km; 10.09%)
    Czas w ruchu:108:07
    Średnia prędkość:17.92 km/h
    Maksymalna prędkość:61.13 km/h
    Suma kalorii:534 kcal
    Liczba aktywności:142
    Średnio na aktywność:19.50 km i 1h 11m
    Więcej statystyk
    Dane wyjazdu:
    13.70 km 0.50 km teren
    h km/h

    Wtorek, 26 kwietnia 2011 | Komentarze 2

    Los dał mi kopa w tyłek. Dosłownie.
    Wybrałam się na Mały Wiśnicz, chciałam trochę przedłużyć trasę. Bardzo fajnie się jechało, droga prosta, pozwoliłam rowerowi pędzić przed siebie. Aż w pewnej chwili... buum:( Niestety przez nieuwagę (patrzyłam na widoczki) nie zauważyłam wyżłobienia w asfalcie. Upadek sam w sobie był straszny, bo lecąc na ziemię nie wiedziałam czego się tak na prawdę spodziewać. Nie miałam czasu zareagować. Spadłam centralnie na tyłek (lewa strona), ale ból przeszył mi lędźwie i z początku nie byłam pewna czy moje nerki są jeszcze całe. Przez chwilę oszołomiona leżałam na trawie. Na szczęście (za co bardzo dziękuję!) odezwała się pewna pani z domu obok. Poprosiłam o wodę utlenioną, bo ręka zadarła mocno o asfalt. Zostałam zaproszona do domu aby na spokojnie przemyć zranienie. Najbardziej mnie zmartwiło moje osłabienie po tej wywrotce... krytyczna chwila w której o mało co nie zemdlałam w drodze do łazienki... To był chyba mały wstrząs powypadkowy. Chwilę później jechałam już do własnego domu. Kierowałam jedną ręką, bo druga tak bolała..:( W lesie gonił mnie jakiś wściekły kot... Mam wszystkiego dosyć na najbliższe kilka dni.
    :(
    Kategoria 0-30km, Sezon '11


    Dane wyjazdu:
    19.60 km 4.00 km teren
    h km/h

    Sobota, 23 kwietnia 2011 | Komentarze 0

    Treningowy kręciołek po Łomnie i Leksandrowej

    Bardzo przyjemna przejażdżka. Czułam przypływ sił, zresztą specjalnie wybrałam trasę zawierającą dużo górek - najpierw zjazd, następnie długi średnio stromy podjazd, potem teren - lasek prowadzący do kamienia grzyba. Na ścieżce słyszałam szelest. To sprawka dużych mrówek tzw. kowali. Także tego.. hmmm.. nie było zbyt fajnie...
    Po terenie zjechałam asfaltem w dół, by następnie wyjechać równoległą dróżką stromo w górę:) Na tym właśnie polegał mój "trening". Jestem zadowolona:)

    A tak w ogóle - to chyba najpiękniejsze święta w moim /póki co krótkim/ życiu!
    Kategoria 0-30km, Sezon '11


    Dane wyjazdu:
    15.03 km 1.70 km teren
    h km/h

    Piątek, 22 kwietnia 2011 | Komentarze 1

    Najgorsza kondycja, bardzo zły okres jeśli chodzi o moje usportowienie;p Muszę nad tym popracować... wiem że nie będzie łatwo, w sumie po co to ja robię? - zadałam sobie to pytanie, a gdy zaczęłam rozważać co by było gdybym nie jeździła na rowerze, przeraziłam się sama siebie:) widok zbędnych kilogramów, braku siły i ochoty, niechęć do jakiegokolwiek wysiłku także rowerowego... Szkoda gadać! Brak ruchu to najgorsza rzecz dla zdrowego człowieka! Muszę się przełamać i jeździć choćby nie wiem co;) Zaczynam też biegać, więc może będzie dobrze:) Póki co moja jazda na rowerze i wszelkie ćwiczenia to typowa rozgrzewka wiosenna, więc nic ciekawego, jedynie żmudne leczenie się ze złych przyzwyczajeń zimowych.
    I... jakoś to będzie:)

    Kategoria 0-30km, Sezon '11


    Dane wyjazdu:
    6.48 km 0.50 km teren
    h km/h

    Czwartek, 21 kwietnia 2011 | Komentarze 0

    Kategoria 0-30km, Sezon '11


    Dane wyjazdu:
    18.04 km 0.50 km teren
    h km/h

    Niedziela, 17 kwietnia 2011 | Komentarze 0

    Łomna - Borówna - Chronów - Nowy Wiśnicz
    Kategoria 0-30km, Sezon '11


    Dane wyjazdu:
    10.57 km 0.50 km teren
    h km/h

    Niedziela, 3 kwietnia 2011 | Komentarze 0

    No i się zaczęło:) Rowerowy sezon czas hucznie rozpocząć! Dzisiaj króciutko, ale za to jak przyjemnie :)

    To druga jazda w nowym kasku:) Jest OK:)
    Kategoria 0-30km, Sezon '11


    Dane wyjazdu:
    19.81 km 3.00 km teren
    h km/h

    Niedziela, 14 listopada 2010 | Komentarze 0

    Pogoda niesamowita - w listopadzie czuć wiosnę:) bezchmurne niebo, lekki wiaterek, ciepło - żyć, nie umierać:)

    Trasa:
    Łomna - kierunek Borówna - terenem do Lipicy na 'Wielką Drogę' - Borówna - Chronów - Kobyle - Stary Wiśnicz
    Kategoria 0-30km, Sezon '10


    Dane wyjazdu:
    0.00 km 0.00 km teren
    h km/h

    Piątek, 8 października 2010 | Komentarze 0

    Bardzo krótka przejażdżka, nawet nie warto podawać km, zresztą nie wzięłam licznika. Udałam się w okolice pobliskiego cmentarza żydowskiego, by trochę pofocić.
    Efekty:





    Kategoria 0-30km, Sezon '10


    Dane wyjazdu:
    16.44 km 0.60 km teren
    00:54 h 18.27 km/h

    Piątek, 24 września 2010 | Komentarze 1

    Rozpoczęła się piękna jesień. Mam nadzieję, że ta pogoda utrzyma się jeszcze przez najbliższy tydzień bo mam wolne od szkoły:D 20 stopni ciepełka - optymalna temperatura, czyli to co lubię:)

    Trasa:
    Łomna - Borówna - Chronów - Kobyle - Stary Wiśnicz



    Zdjęcia z komórki wyszły masakrycznie, ale teren był przepiękny (po zboczeniu w stronę lasku chronowskiego)
    Kategoria 0-30km, Sezon '10


    Dane wyjazdu:
    7.34 km 1.10 km teren
    00:24 h 18.35 km/h

    Sobota, 18 września 2010 | Komentarze 0

    Dzisiaj przejażdżka po głóg do zielnika. Ostatnio w ogóle nie mam czasu na rower, a jak mam czas to chwyta mnie przeziębienie:/
    Dobrze mi zrobiła ta jazda, bo od ostatniej przejażdżki okolica tak jakby "zjesieniała";p Piękna złota jesień dopiero nadchodzi, więc mam nadzieję, że uda mi się jeszcze urwać na rower, choćby za tydzień;) Wszystko zależy od pogody...
    Kategoria 0-30km, Sezon '10