Info
Więcej o mnie.

Polecam:




Archiwum bloga
- 2014, Wrzesień5 - 0
- 2014, Sierpień12 - 0
- 2014, Lipiec11 - 0
- 2014, Czerwiec4 - 0
- 2014, Maj1 - 0
- 2014, Marzec3 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2013, Październik2 - 0
- 2013, Wrzesień4 - 1
- 2013, Sierpień3 - 0
- 2013, Lipiec5 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 3
- 2013, Maj6 - 0
- 2013, Kwiecień9 - 5
- 2013, Marzec11 - 0
- 2013, Luty4 - 0
- 2012, Październik4 - 3
- 2012, Wrzesień2 - 0
- 2012, Sierpień11 - 2
- 2012, Lipiec10 - 1
- 2012, Czerwiec8 - 1
- 2012, Maj1 - 0
- 2011, Wrzesień2 - 0
- 2011, Sierpień12 - 2
- 2011, Lipiec6 - 1
- 2011, Czerwiec12 - 3
- 2011, Maj2 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 3
- 2011, Marzec1 - 4
- 2010, Listopad2 - 0
- 2010, Październik1 - 0
- 2010, Wrzesień2 - 1
- 2010, Sierpień14 - 24
- 2010, Lipiec19 - 14
- 2010, Czerwiec13 - 7
- 2010, Maj1 - 0
- 2009, Czerwiec1 - 0
- 2008, Listopad1 - 1
Wykres roczny

Dane wyjazdu:
19.60 km
4.00 km teren
h
km/h
Sobota, 23 kwietnia 2011 | Komentarze 0
Treningowy kręciołek po Łomnie i LeksandrowejBardzo przyjemna przejażdżka. Czułam przypływ sił, zresztą specjalnie wybrałam trasę zawierającą dużo górek - najpierw zjazd, następnie długi średnio stromy podjazd, potem teren - lasek prowadzący do kamienia grzyba. Na ścieżce słyszałam szelest. To sprawka dużych mrówek tzw. kowali. Także tego.. hmmm.. nie było zbyt fajnie...
Po terenie zjechałam asfaltem w dół, by następnie wyjechać równoległą dróżką stromo w górę:) Na tym właśnie polegał mój "trening". Jestem zadowolona:)
A tak w ogóle - to chyba najpiękniejsze święta w moim /póki co krótkim/ życiu!